Od Ichigo CD Hope

Staliśmy na jakimś pustkowiu.
W oddali zauważyłem jakąś postać,
Coś co wyglądało jak wilk,ale nie byłem tego pewien.
- Stań za mną. - Wadera wykonała polecenie.
Moje serce zaczęło szybciej bić.
Nieznajomy podchodził bliżej,aż stanęliśmy naprzeciwko siebie.
- Kim jesteś? - zapytałem stanowczo.
- Spokojnie Ichigo,nic ci się nie stanie chcę ją... - Odrzekł.
Wpadłem w jeszcze większą złość.
- Nie dostaniesz jej... - syknąłem.
- Czyżby? To co ma w sobie jest mi potrzebne... - Oniemiałem,po tym co usłyszałem.
Co było takiego,czego on chciał?
Nie wiem dokładnie,ale w myślach mi krążyło tylko to.
Nagle usłyszałem śmiech,iście szatański śmiech.
- Jak możesz nie wiedzieć? - Rzuciłem się na niego,ale ten zrobił unik.
- O czym ?! - gwałtownie spyałem.
- Ona jest w ciąży.
- Jak to,w ciąży ?! - Nienawiść we mnie była coraz większa.
- Posiada w sobie dzieci demona,syna szatana,boga śmierci oraz jeźdźca apokalipsy.
(czyli mnie,bo Ichigo to syn szatana i demon,bóg śmierci oraz jeździec apokalipsy x3 )
- Jak to możliwe...skąd wiesz o mnie...o nas...?!
- To proste.Obserwowałem cię,od początku twojego życia. - kolejny szydzący śmiech dało się usłyszeć z jego strony.
"Jak to możliwe...jakim cudem,to jest...."

< Hope? Ta,makabryczny obrót zdarzeń,i gomen za takie długie nieodpisywanie >.<)