-Mnóstwo gwiazd na niebie? -powiedziałem patrząc do góry
Uniosła wzrok ku niebu i powiedziała
-Rzeczywiście
Spojrzałem na nią, delikatny, zimny wiatr zaczął wiać w naszą stronę. Księżyc był za pyszczkiem Wedery, oświetlona blaskiem Księżyca wyglądała cudownie. Zaczęło się robić zimno. Spojrzałem, zaczęła się trząść z zimna. Dyskretnie się przybliżyłem po czym uniosłem skrzydło i położyłem na Niej.
-Może chcesz wracać nocą jest tu naprawdę zimno -stwierdziłem
-Możemy za chwilkę -powiedziała słodko
-Oczywiście
Uśmiechnąłem się, patrzyłem na Jej delikatne i wyważone ruchy.
-Spójrz tam Czy to wilk?
Spojrzałem w tamtą stronę i ujrzałem wilka z rozłożonymi skrzydłami. Odruchowo stanąłem przed Äiszą w pozycji obronnej. Wilk wzleciał do góry, bacznie obserwowałem jego każdy ruch. Äisza stała za mną. Nagle krzyknął moje imię. Zdziwiłem się i zastanawiałem się kim on jest i skąd mnie zna. Cały czas byłem w pozycji obronnej. Basior wylądował. Podszedł. Spojrzałem na Niego, On na Wederę.
-Michael czy to Ty?
-Tak Kas to Ja, a kim jest ta piękna Wedera stojąca za Tobą? -zapytał po czym się zbliżył.
Stanąłem by niemógł Jej dotknąć, znałem go od małego i nie jest taki miły na jakiego wygląda.
-To jest Äisza -warknąłem
Michael chciał podejść, zacząłem warczeć
-Kastiel spokojnie -powiedziała
-Czas na nas -powiedziałem bacznie patrząc basiorowi w oczy.
Złapałem Wederę i się wzniosłem. Michael został tam gdzie był tylko obserwował co robię.
-Kas co się stało?
-Nie znasz go On wykorzystuje każdą Wederę jeśli ma okazję
Przez dłuższą chwilę była cisza.
(Äisza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test