-Tak jest piękny...-uśmiechnęłam się. -Flo choć my gdzieś, może na plaże? Poszliśmy. Chodziliśmy po ciepłym piasku, na niebie był piękny zachód słońca. Usiedliśmy przy wodze, on odjął mnie skrzydłem, z mojego oka poleciała łza. -Flo czemu płaczesz?-zapytał?- Nic po prostu przy pomniałam sobie ten straszny dzień kiedy napadli nas ludzie.-powiedziałam.-Och Flo przestań ważne jest co teraz się dzieję.-powiedział chcąc poprawić mi humor -Dzięki Kastiel że mnie wspierasz.-uśmiechnęłam się i przestałam płakać.-Kastiel?-powiedziałam-Tak?-zapytał-Muszę ci coś powiedzieć...-powiedziałam -Co?-zapytał-Bo...no...ja...cię...k...k...k...kocham!-wyjąkałam, a on się na mnie popatrzył-Kastiel bo po tym co razem przeszliśmy, myślałam że ty jesteś wredny i w ogóle wiesz...-powiedziałam-No wiesz Flo....... < Kastiel? i co:)?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test