niedziela, 6 października 2013

Od Kiby do Wiwery

 - Może pokażemy Ci tereny watahy? -  zaproponowałem z entuzjazmem.
 - Jasne!- wadera radośnie zamachała skrzydłami. Nie minęło kilka chwil, a już zwiedziliśmy Las Białych Kwiatów, Pole, Rzekę i Jezioro. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Czas płynął szybko. Wtem poczułem lekki i ciepły wiatr wiejący z zachodu. Lekko zmrużyłem oczy i delektowałem się chwilą. Wiwera patrzała na mnie z lekkim zdziwieniem, jak i z.. może uśmiechem? Nie za bardzo to odczytałem, może było to po prostu sarkastyczne spojrzenie? W każdym razie Blue wyraźnie się uśmiechała.
-A teraz najpiękniejsze i najlepsze miejsce w watasze. Łąka...-podszedłem kilka kroków do przodu i podziwiałem. Blue wyglądała pięknie na wietrze. Sierść rozwiana, oczy błyszczące i piękny uśmiech. Wiwera nagle, gdzieś zniknęła. Nie zdążyłem nawet na nią popatrzeć. Jednak po chwili to samo stało się z Blue...
Poczułem przy sobie czyjąś bliskość. Ktoś stał obok mnie... Blue, czy Wiwera? <Wiwera, Blue?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test