wtorek, 22 października 2013

Od Kastiel`a do Floreen - Poszukiwania

Byłem zły i smutny. Postanowiłem poszukać Floreen. Na początku poszedłem do jaskini. Nie było Jej tam. W myślach powtarzałem imię Wedery. Pobiegłem przeszukać cały teren lecz bezskutecznie. Zostało mi do przeszukania 1 miejsce -jezioro i okolice. Wybrałem się tam zamyślony.
*Przed Jeziorem*
Spojrzałem w taflę wody. Moje odbicie było w połowie, a dróga połowa było Floreen. Zawyłem z rozpaczy w niebo.
W mej głowie miałem wiele myśli
*-Czemu zawsze gdy próbuję znaleźć ukochaną muszę coś zniszczyć?
-Czemu musiała uciec?
-Dlaczego Jestem takim kretynek, chcę jak najlepiej dla każdej wedery, ale nie mogę znaleźć wybraki mego serca. Dlaczego?*
Zawyłem ponownie. Położyłem się przed jeziorem i wpatrywałem się w taflę rozmyślając.
*Przyszła noc*
Cały dzień tam przeleżałem i nie ruszyłem się na ani na chwilę. Wpatrywałem się przez cały czas. Nie miałem zamiaru spać.
*Nadszedł ranek*
Leżałem, wpatrując się w wodę. W głowie kłębiły mi się myśli
*-Mogło się coś z Flo? Czy nic Jej nie jest? Jak się czuje?*
Niebo poczerniało, zbliżała się burza. Wstałem i wzleciałem, prosto w centrum burzy. Nie mogłem znieść tych myśli. Uderzył mnie piorun. Straciłem przytomność i spadłem prosto w ziemię.
*W głowie*
Błąkałem się po ciemności. Czułem zimne krople na pysku. Uświadomiłem sobie że czas się zmienić i żyć dla 1 Wedery. Opiekować się Nią i sprawdzać czy jest Jej dobrze. Nagle w ciemnościach zobaczyłem Äiszę i wiedziałem że to Jej będę służył. Ocknąłem się i otworzyłem oczy...
(Floreen?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test