Wzniosłam się w górę, latałam nad głową Kiby. Kiba wpierw pomyślał że zniknęłam, wylądowałam zaraz obok niego, aż podskoczył.
-Nie strasz mnie! - wykrzyknął po czym się roześmiał, ja także się śmiałam.
Wznów wzleciałam do góry, robiłam salta w powietrzu i latałam z zawrotną prędkością. Kiba przyglądał się. Wtem straciłam rytm i spadłam prosto na niego. Nasze spojrzenia się spotkały, byliśmy tak blisko siebie. Moje spojrzenie cały czas emanowało pozytywnym szaleństwem. Lekko się uśmiechnęłam.
<Kiba?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test