Nagle skoczyła na równe łapy. Zdziwiłem się i zapytałem
-Nic Ci nie jest ? Dobrze się czujesz?
-Wszystko w porządku –warknęła
Uniosłem skrzydła i podniosłem je nad Flo żeby nie przemokła.
Spojrzała na mnie i następnie odwróciła łeb.
-Lepiej się schowajmy przed deszczem –powiedziałem
Floreen patrzyła w stronę gdzie był przed deszczem jeleń.
-Chodź znajdziemy jakąś jaskinie albo jakieś większe drzewo –powiedziałem
ponownie z uśmiechem
-Dobrze –powiedziała zamyślona, a zarazem zła
Weszliśmy w las tam zobaczyliśmy ogromne drzewo, schroniliśmy
się pod nim. Flo była cała mokra. Zebrałem parę gałązek poczym ułożyłem na
siebie. Zrobiłem głęboki wdech, po czym wypuściłem pyskiem ogień. Spojrzała na
mnie zdziwiona, a zarazem zaskoczona. Uśmiechnąłem się.
(Floreen?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test