piątek, 18 października 2013
Od Kastiel`a do Äiszy - Niespełnione Marzenia
Otworzyłem oczy, byłem bardzo osłabiony. Opiekowała się mną Wredera. Spojrzałem na Nią z delikatnym uśmiechem, po czym straciłem przytomność. Wszystko wokół mnie było zamazane i pogrążone w czerni. Błąkałem się po tych ciemnościach do póki nie zobaczyłem małego światełka. Skierowałem się na niego. Oślepiło mnie po czym zobaczyłem moich rodziców, brakowało jedynie Diany (młodszej siostry). Byłem szczęśliwy. Zauważyłem że Ja i Oni jesteśmy ludźmi.
Moja matka stała z mieczem. Podbiegłem do nich byłem malutki. Przytulili mnie. Rozejrzałem się dookoła by zorientować się gdzie jestem. Spostrzegłem że jestem na polanie gdzie bawiłem się zawsze z Dianą i rodzicami. Tata wziął gitarę i zaczął grać. Mama jak zawsze próbowała mnie nauczyć walki mieczem. Podała mi miecz i zaczęliśmy ćwiczyć. Nagle usłyszałem czyjś głos. Mówił "Obudź się, nie możesz umrzeć". Spojrzałem na rodziców. Oni na mnie. Usiedliśmy pod drzewem i znowu ten głos. Chciałem zostać z moją rodziną. Pokazałem im że idę to sprawdzić. Wstałem, a za mną matka, mocno mnie przytuliła. Tata również wstał i podniósł mnie, przytuliłem go. Postawił mnie na ziemię. Oddaliłem się kawałem i pokazałem gestem żeby poszli ze mną lecz Oni pokazali że nie mogą, pomachałem im i ruszyłem za tym głosem. Znowu błądziłem w ciemnościach, lecz szedłem za głosem który mówił cały czas "Nie umieraj, nie możesz". Nagle głos ucichł a ja stanąłem w miejscy i zamknąłem oczy. Poczułem lekki ból jakby uderzenie. Otworzyłem oczy. Zobaczyłem błękitne niebo i piękną Wederę. Położyła się obok mnie. Podniosłem łeb i polizałem ją po pyszczku. Była zaskoczona, z jej oka poleciało kilka łez.
-Czemu płaczesz? -zapytałem
( Äisza?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test