Myśli nie dawały mi spać i w nocy wybrałem się na mały spacer..
Miałem dosyć tego wszystkiego.. Chciałem tak jak kiedyś móc przytulić Omegę,chciałem tak jak dawniej spędzać z nią całe dnie.. Teraz gdy byliśmy tak blisko wieży cieni,odzyskałem cień nadziei..Miałem zamiar upolować coś dla naszej czwórki lecz na pustkowi nie było śladu żywej duszy.. Szedłem z powrotem do miejsca gdzie się zatrzymaliśmy.. Gdy byłem już bardzo blisko coś runęło na mnie i z szyderczym uśmiechem zaskrzeczało :
- Nie masz po co tam wracać.. - po czym zniknęło ..
Nic z tego nie rozumiałem,wstałem i otrzepałem się z piachu.. Nagle obok
miejsca gdzie leżałem zobaczyłem dziwny znak.. Coś w kształcie liter : S i H.
Co to miało znaczyć? Nagle mnie olśniło do liter dopisałem parę liter i moim oczom ukazał się napis: Shezam.. To nie był dobry znak,znak że Shezam kręcił się w okół naszego obozowiska... Biegłem teraz ile sił w łapach.. Chciałem upewnić się czy Omedze,Hope i Ichigo nic się nie stało.. Biegłem i biegłem gdy nagle usłyszałem warknięcie :
- Stój !!
Zatrzymałem się, a moim oczom ukazał się wściekły Ichigo..
- Po co tu wróciłeś?!! - Syknął wściekle - Czego tu jeszcze szukasz??!
- O co chodzi?? - Zapytałem zdezorientowany
Ichigo rzucił się moją stronę.. Nie potrafiłem się ruszyć.. O co chodziło? Czy to miało związek z Shezam"em? Gdy Ichigo sprzymierzał się do zadania mi ciosu Hope krzyknęła :
- Ichigo zostaw go!!
- Zostaw go?! Mam go zostawić!?! Zobacz co zrobił twojej siostrze! - warknął basior..
- Mam przeczucie że to nie on.. - powiedziała spokojnie Hope
W końcu nie wytrzymałem i zapytałem :
- Możecie powiedzieć o co chodzi?! - byłem zrozpaczony i zdezorientowany..
Hope podeszła do mnie i zapytała :
- Gdzie byłeś w ciągu ostatniej godziny?
- Poszedłem się przejść,chciałem coś upolować.. gdzie miałem być? nie zauważyliście mojej nieobecności??!
- Skąd wiesz że mówi prawdę? Przecież sama to widziałaś! - Wtrącił nadal wciekły Ichigo..
- Tamten który zranił Omegę był inny.. A poza tym zrzucając go z Omegi ugryzłeś go w kark.. - Hope odgarnęła moją sierść z karku i powiedziała - Widzisz nie ma tu rany..
- Faktycznie - Ichigo wydawał się zmieszany - W takim razie dajmy mu to wytłumaczyć..
Opowiedziałem im wszystko,nawet o znaku Shezam'a... Okazało się że Shezam lub jeden z jego sług podszyli się pode mnie i zaatakowali Omegę..
Rana,którą jej zadał nie była głęboka ale rozległa.. Tak bardzo chciałem ją przytulić,jak dawniej.. Ale czy to wszystko nas nie rozdzieliło.. Czy ona nadal mnie kochała? Tego nie wiedziałem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test