sobota, 13 lipca 2013

Od Blue do Kiby:"Ciąg dalszy opowiadania Kiby".

Krawędź czerwonego słońca wystawała spoza dwóch pagórków na horyzoncie. Pomarańczowy blask oświetlił wszystko dookoła, przy czym świat wyglądał jakby patrzało się na niego przez czerwony pryzmat. Skaliste  turnie nagrzewały się w bladym świetle, a rozwijające się pąki kwiatów malowały kolorami trawiaste zbocza gór. Ptaki uniosły się ponad szczyty jodeł, stado jeleni, zachowując ostrożność, wypełzło na łąkę. Na wschodzie niebo było w kolorach pomarańczu i różu, a czym dalej na zachód tym stawało się bardziej błękitne. Księżyc w pełni, razem z rozgwieżdżonym, granatowym niebem, powoli znikał za horyzontem żegnając się i ustępując słońcu. Żadna istota nie odmachała mu na pożegnanie, wszyscy świętowali wschód słońca. Poczułam na twarzy podmuch chłodnego wiatru, ten sam wiatr wzruszył taflę pobliskiego jeziora. Niósł ze sobą zapach lilii.
Dla mnie symbolicznym znaczeniem wschodu słońca była nadzieja. Nadzieja objawiająca się czerwonym światłem. Jaskinia Kiby położona była wysoko i z tego miejsca widać było niemalże całą watahę. To miejsce mnie odmieniło, nadal jednak momentami przeraża mnie moja postawa psychiczna. Poznałam tu prawdziwych przyjaciół, przekonałam się że świat jest piękny, ale to dzięki niemu, dzięki Kibie, nie pamiętam już złych chwil mojego życia. Dzięki niemu stare rany zagoiły się nie pozostawiając blizn. Przeniosłam wzrok na niego i nasze spojrzenia się spotkały. 
-Cześć. - odpowiedziałam wreszcie na powitanie i wtuliłam się w jego miękką sierść.
-Dobrze Ci się spało? - spytał ciepło.
- Świetnie...- odpowiedziałam. - A tobie? - dodałam.
- A można było by ponarzekać. - odparł żartobliwie.- A tak naprawdę, to spało mi się najlepiej w całym życiu, ponieważ byłaś przy mnie. - wzruszyły mnie jego słowa.
<Kiba dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test