Dawno go nie widziałam. Codziennie przychodziłam nad jezioro nad którym się pierwszyzny raz spotkaliśmy. Myślałam o tych wszystkich chwilach...
Chodziłam dzień w dzień coraz bardziej przybita.
-A jeśli już mnie nie chce?-mówiłam sama do siebie lecz po chwili zaprzeczałam.
Umierałam z tęsknoty za jego uśmiechem.
Po kilku dniach poszłam nad jego ulubione miejsce. Wulkan ofiar.
Siedziałam i wpatrywałam się w środek wulkanu ze łzami w oczach.
Nagle z daleka ujrzałam jakąś postać.
Biegła do mnie szczęśliwa.
-Ichigo?-szepnęłam.
<Ichigo dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test