-Tak watahy to jej teren-odpowiedziała wadera.-a tak wogule jak masz na imie?-spojrzałam na Ifus i cicho prawie niewyraźnie odpowiedziałam
-Kizuma...
-jak?
-Kizuma
-aha miło mi przepraszam niedosłyszałam-powiedziała wadera.Spojrzałam na nią i rzekłam:
-pomożesz mi się stąd wysostać?
-dlaczego? niedołączysz?-spytała Ifus.
-chce odwiedzic grób ojca...
-em ok...-zaprowadziła mnie za granice watahy i doszlysmy do grobu mojego ojca,stanęłam nad nim ze łzami w oczach i zaczęłam spiewac piosenke:
Kleknełam przed grobem i przytulilam go placząc glosno...
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test