środa, 13 listopada 2013

Od Kastiel`a do Äiszy

W tamtej chwili byłem najszczęśliwszym wilkiem. U boku miałem ukochaną Waderę. Spojrzałem na Nią.
-Jesteś moim aniołem. Moją piękną gwiazdę tylko Ciebie widzę na niebie. Istnieję tylko dla Ciebie...-mówiłem
Przytuliła się do mnie. Objąłem Ją. Leżeliśmy tak 2 godziny rozmawiając. Wstałem i spojrzałem w niebo. Zanosiło się na burzę.
-Skarbie chodźmy do jaskini -powiedziałem łapiąc Ją za łapę
-Dobrze... -rzekła delikatnym głosem
Pomogłem Jej wstać. Sprzątnąłem wszystko i złożyłem w skrytce, która była w drzewie.
-Chodźmy -powiedziałem
Szliśmy obok siebie.
**Kilka minut później**
Dotarliśmy na pole pełne kwiatów.



Zaczęło kropić.
-Spójrz tam -pokazałem na tęczę
Nagle zobaczyliśmy błysk, a po chwili huk. Przytuliłem mocno Aiszę.

(Aisza?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test