Patrzyłam na Kastiel'a. Ja i Aisza próbowałyśmy go podnieść. Wzięłam go na plecy ''Oj! Większa dawka!''-pomyślałam. Po chwili padłam na ziemie jak placek.-Aisza? Możesz łaskawie pomóc?! Ostrzegam masz ciężkiego męża! XD-Powiedziałam z uśmiechem. -Tak to się wie.-Powiedziała i się uśmiechnęła-Może zamiast gadulić coś z nim zrobimy?!-powiedziałam. Naglę Kas wstał. Zerwał się na równe nogi. -Co się dzieję! -Krzyknął - A możesz łaskawe z nas zejść!-Krzyknęłyśmy -Przepraszam!-zawstydził się. -Mam dla was propozycję może weźmiecie ślub czy za wcześnie? Co o tym myślicie, z chęcią poprowadzę ceremonie? -powiedziałam......
< Kas? Aisza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test