niedziela, 1 września 2013
Od Neferet do Desto
Wędrowałam w pobliżu Wodospadu zakochanych spojrzeń. Był to wyjątkowo gwiezdny wieczór. Zobaczyłam Desoto wpatrującego się w gwiazdy.
- Hej - powiedziałam, a on podskoczył jak oparzony.
- Cześć. Co tu robisz o tej porze - zapytał.
- Spaceruję i rozmyślam. Mogę się przysiąść?
- Tak. O czym tak rozmyślasz? - padła odpowiedź.
- Aaa... zresztą nieważne..
- Powiedz, mi możesz zaufać. Może zostaniemy przyjaciółmi. - powiedział.
- Przyjaciółmi, przyjaciółmi, przyjaciółmi - szumiało mi w głowie.
Nigdy nie byłam zdolna do wyznań. Wolałam cierpienie w ciszy, samotności. Ale może jednak.. powiedziałabym mu o moich uczuciach.
- Bo to chodzi o uczucia. - wyburczałam.
- O uczucia? Czy jesteś zakochana w jakimś basiorze z naszej watahy? - wybuchnął serdecznym śmiechem.
- I owszem. - odparłam dumnie, a zaraz westchnęłam - ale nie sądzę by moje uczucia zostały odwzajemnione.. Bo, bo ja się kocham w kimś kto jest miły, pomocny, ma uroczy biały nos i niebieski znak na sierści.
- Ha! Nie znam żadnego wilka z takim znamieniem. Tylko ja takie posiadam.. - odparł trochę ciszej.
Posłałam mu spojrzenie pełne bólu i wydusiłam:
-Bo ja kocham właśnie Ciebie, Desoto.-już miałam odejść kiedy...
<Proszę dokończ!>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test