Wędrowałem po lesie szukając tak naprawdę nie wiadomo czego. Może tą moją wędrówkę spowodowała samotność, która jak na razie cały czas towarzyszy mi od kont dołączyłem do tej watahy. W każdym razie błąkałem w zamyśleniu nie zaważając na nikogo już dłuższy czas.
-Ałł...!- Usłyszałem nagle skowyt jakiegoś wilka. spuściłem na ziemię gdzie zobaczyłem wilczycę o pięknych dużych zielonych oczach, ciemno brązowo białym puszystym ogonem i jasno brązowo białym tułowiem.
-Przepraszam naprawdę nie chciałem cię popchnąć- Podałem wilczycę łapę, ułatwiając jej tym wstanie z ziemi.
-Nic się nie stało, jestem Rosalie a ty?- Posłała mi najpiękniejszy uśmiech jaki dany było mi zobaczyć.
-Feel- Odwzajemniłem jej jak że przeuroczy gest.
-Widzę cię pierwszy raz, jesteś nowy?- Zapytała z zaciekawieniem.
-Tak, ym... mogła byś mnie... to znaczy czy była byś tak miła i oprowadziła mnie po okolicy?
<Rosallie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test