Prychnąłem z pogardą.
-Nazywam się Agonia.-Powiedziała wadera.
-A ja Altair.-Odpowiedziałem podirytowany. Skoczyłem na drzewo. Pobiegłem po nim . Po chwili zeskoczyłem. Obejrzałem się. Nagle przede mną jak z pod ziemi pojawiły się czarne wilki. Nagle się na mnie rzuciły. Próbowałem się bronić, ale okazało się, że to demony, a te są nieśmiertelne. W tej chwili największy wilk przygwoździł mnie do ziemi. Poczułem ból w szyi, a potem już nic. Zanim straciłem przytomność zobaczyłem sylwetkę wilka
<Ktoś dokończy? brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test