piątek, 6 września 2013

Od Skyfall

 Stałam wryta patrząc na całą tą scenę zza krzaków. Krew, wszędzie krew. Martwe ciała ludzi zaczęły cuchnąć. Ze zdziwieniem przyglądałam się wilkowi, który to zrobił. Pomyślałam, że nie miał wyboru, jednakże jego zachowanie dały znaki ostrzegawcze. Nie miałam zamiaru tam iść, nie była to moja sprawa. Doszłam do wniosku, iż znalazłam się na obcej watasze. Przestraszona, myśląc iż zginę z powodu obcości, po cichu cofnęłam się tak, by nie gęstwina zieleniny nie zatrzeszczała. Niestety, nie zauważyłam kamienia, przez którego się wywróciłam wypadając z ukrycia. Przeraziłam się, tym bardziej, że basior ten trzymał waderę za kark swoją paszczą. Ciemna, czerwona barwa rozchodziła się po jej sierści. Tylko jeden z wilków mnie zauważył...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test