sobota, 21 września 2013

Od Marco do Omegi

<Z góry bardzo przepraszam że tak długo nic nie pisałam ale zwyczajnie brakowało mi czasu no i weny..>
Wskoczyłem do chłodnej wody i poczułem ogarniającą mnie świeżość... Pierwsze promienie wschodzącego słońca padały na taflę jeziora nadając jej złoty blask... Wziąłem szybką kąpiel i wyskoczyłem na brzeg. Nigdzie nie było widać żadnych wilków... Przy lesie rosły piękne blado-różowe lilie,zerwałem je i ruszyłem w stronę mej jaskini...
***
Chwyciłem świerkową szyszkę i przeczesałem nią futro i grzywkę... Dochodziła godzina siódma,chwyciłem więc kwiaty i wyruszyłem w drogę..
Szedłem piętnaście minut aż dotarłem przed jej grotę... Wsunąłem się bezszelestnie do groty. Spała.... Podszedłem bezszelestnie do wilczycy i pocałowałem ją w policzek :
- Wstawaj śpiąca królewno! - powiedziałem radośnie...
Omega obudziła się wystraszona,jednak gdy ujrzała że to ja jej pyszczek rozświetlił piękny uśmiech 
- Marco !! Jak miło cię widzieć ! - powiedziała i uścisnęła mnie czule
- Proszę do dla ciebie - powiedziałem podając jej lilie 
- Dziękuję !! A z jakiej to okazji?? - zapytała zaskoczona 
- Dziś są twoje urodziny! Wszystkiego najlepszego .. - powiedziałem i pocałowałem ją czule..
- Dziękuję !! - Krzyknęła wilczyca i odwzajemniła pocałunek.
- Ale.. Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę... - powiedziałem,po czym zawiązałem jej oczy opaską. - Chodź będę cie prowadzić.
Ruszyliśmy w drogę.. Gdy wreście dotarliśmy na miejsce odwiązałem Omedze opaskę.. Wilczyca aż zachłysnęła się z zachwytu.. Staliśmy nad wielką przepaścią a naszym oczom ukazywał się piękny widok na cały teren watahy..
- Tu jest cudownie! - wyszeptała wilczyca.
- A teraz mam coś dla ciebie... - powiedziałem tajemniczo,po czym wyjąłem złotą bransoletkę z malutkim kryształowym serduszkiem - Kochana Omego,w tym szczególnym dniu mam do ciebie pewne pytanie... Czy zgodzisz się zostać moją Partnerką??

<Omega?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test