wtorek, 3 września 2013

Od Omegi do Marco, Ichigo, Hope i Moon

Ichigo oczywiście się zgodził. Hope od razu się rozpromieniła. Ja i Marco po prostu patrzyliśmy na siebie porozumiewawczo. Kiedy ruszyliśmy powiedziałam do Marco:
-Poco to wszystko?
-A po to...-pocałował mnie i wpiął w moją grzywkę, tuż przy uchu małe feniksie piórko z koralikiem.
-Oj dziękuję.-zapiszczałam kiedy przejrzałam się w lustrze wody. Pocałowałam go i ruszyliśmy w stronę miejsca, którym było wysokie zalesione wzgórze. Po wspaniałej randce, rano ruszyliśmy w drogę powrotną, a wtedy z boku usłyszałam głuchy trzask i strzał. Napięłam mięśnie i gwałtownie odwróciłam się. Marco leżał z rozprutym barkiem. Kłusownicy...Skoczyłam w krzaki i zrozumiałam swój błąd, zębiasta pułapka zacisnęła się na mojej prawej łapie. Ból przeszył moje ciało, ale wściekłość była silniejsza. Ledwo udało mi się otworzyć ustrojstwo i pobiegłam w kierunku obozu. Nagle w trakcie biegu zemdlałam.
*
Obudziłam się. Był już wieczór, a ze strony obozu dochodziły jakieś trzaski i powarkiwania. Pokuśtykałam w tamtą stronę uważnie patrząc pod łapy. Zobaczyłam, że ludzie pakują klatki z moimi przyjaciółmi! Skoczyłam do przodu i stanęłam na wszystkich łapach. Od razu poczułam ból. Dwóch ludzi skoczyło na mnie z pętlami i pałkami. Uśmiechali się szyderczo licząc na łatwy łup. Skoczyłam do przodu i zanim powaliłam przeciwników, dostałam kilka razy pałką i z szyi wisiały mi sznury i pętle. Ichigo i Hope rzucali się na kraty. Trójka ludzi niosła klatkę mojej siostry, a wtedy ona pogryzła nieostrożne palce. Wypuścili więzienie. Powyginane i połamane pręty wbijały się w jej ciało, ale po chwili zaczęła wychodzić z niego. Ledwo stałam poobijana, poraniona i na trzech łapach. Rzuciłam się na klatkę Marco i potężnym szarpnięciem rozwaliłam drzwi. Zraniony basior wygramolił się z więzienia. Zobaczyłam jeszcze klatkę z Moon. Ze wściekłością w oczach i zębach i runęłam na klatkę. Nie zważając na ciosy zadawane przez ludzi oswobodziłam ją z więzienia. Byłam u skraju wyczerpania gdy jak przez mgłę widziałam kiedy człowiek mierzył we mnie z pistoletu. Nawet nie czułam już bólu. Czułam tylko błogie szczęście, że już wszyscy są bezpieczni. Kiedy ostatni człowiek padł,  wszyscy triumfalnie zawyli. Chciałam do nich podejść, ale gdy tylko spróbowałam obraz przewrócił się i ze zdziwieniem stwierdziłam, że przytulam policzek do ziemi.
<Marco? Moon? Hope? Ichigo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test