poniedziałek, 2 grudnia 2013

Od Picalla do Pandory - Poprawa poprzedniego opowiadania -Żywioł=Wielka przygoda.

-Jeśli ci to przeszkadza, to to już się nie powtórzy, -Powiedziałem stanowczo.
-a teraz choć spać, a ja zagotuje ci herbatę. -Powiedziałem do wadery. Pandora
się położyła. Dałem jej herbatę. Wypiła i po chwili zasnęła. Ja też zaraz po
niej zasnąłem.



*Rano*



Wstałem zobaczyłem że jestem w swoim żywiole. Wadera
wstała -Aaaa! Nie wiem co tu robisz i kim jesteś, ale wynocha z tond!- Popatrzyłem
się na waderę pokręciłem oczami i wzdechnołem. -To ja Picallo...-Powiedziałem
-Nie wierzę ci! -Warknęła na mnie, ale potem zaczęła się uspokajać. -Na prawdę?
To ty Pico?! Inaczej wyglądasz. -Powiedziała przyglądając mi się dokładnie. -No
brawo....-Pokręciłem oczami i pomyślałem- ''No w końcu!''. -Jak by co, to tylko
dzisiaj jutro będę normalny. -Powiedziałem pocieszająco. -No to ten dzień musi
miną szybko! -Powiedziała, ale jednak nie, nie wiedzieliśmy że przeżyjemy wielką
przygodę. Postanowiłem oprowadzić troszkę po watasze. Wyszliśmy z jaskini
poszliśmy na jezioro (znowu). Kompaliśmy się tam.....



<Pandora? SORY za poprzednie opo, ja go nie wysłałem
tylko moja młodsza siora która dobrała się do mojego kompa.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test