-Dobra Kizuma, konie gadania.... Tylko choć na zakupy!- Pisknęłam z radością. Pobiegłyśmu czym przędzej do pierwszego centrum handlowego. Weszłyśmy. Było ekstra. Weszyśmy do sklepu z ubraniami. kupiła sobie czarno - blałą sukienkę bez ramionczek i czarne buty. Póżniej poszłam do fryzjerki, a Kizuma została w sklepie bo jeszcze coś wybierała. Mamy się spotkać przed drzwiami centrum. Zrobiłam se koczka. Następnie poszła kupć sobie kolczyki i torebkę. Wygladałam tak:
<Kizuma? Brak weny!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test