środa, 11 grudnia 2013

Od Kiby do Lukio

 Wstałem i poparzyłem na zbłąkana waderę.
 - Tak, właśnie na niej jesteś! Wataha Niezłomnej Nadziei wita Cię z przyjemnością. - powiedziałem z uśmiechem.
 - Jestem Kiba. - dodałem.
 - Miło mi... Wiesz, gdzie mogę przenocować i ewentualnie zapolować? - szepnęła
 - Chodź ze mną. Dostaniesz koc i jedzenie. Niestety nie będzie to moja nora, ale chyba Ci się spodoba. To nasze Alfy.
 - Więc chodźmy... - odparła. Po krótkim marszu dotarliśmy do jaskini Hope i Omegi.
 - Hope? - krzyknąłem do jej wnętrza (jaskini). Po chwili wadera pojawiła się przed nami i przywitała.
 - Cieszymy się, że do nas dołączasz! Zapraszam Cię tutaj, a zaraz przyniosę coś z zapasów. - rzekła
 - Dziękuję. - powiedziała Lukio. Ja stałem przed jaskinią.
 - Hej! Co robisz? - zawołała wadera. Odwróciłem się i uśmiechnąłem do niej.
 - Muszę czekać na nią... - poszedłem i usiadłem na skale. Padał deszcz.
< ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test