poniedziałek, 2 grudnia 2013

Od Diary do Havok'a - serce

- Na prawdę? Nikt mnie w tej watasze troszkę nie lubił. Raz odeszłam ale nic nie pomogło. Dalej wszyscy byli zapatrzeni w siebie. Byłam takim piątym kołem u wozu- czułam się niepotrzebna... lecz spotkałam Ciebie... Zakochałam się... Myślałam, że również mnie zignorujesz...
- Nie, ja taki nie jestem- odpowiedział.
- Mam wiele dziwnych wad...- rzekłam do Havok'a
- Jakich na przykład jeśli mogę zapytać?
- Na przykład...
W tym momencie pojawił się ryś. Dzielny basior rzucił się na niego, ale ryś rzucił nim jak zabawkę... poleciała krew. Havok gwałtownie padł, przestraszyłam się. Włączył się we mnie instynkt mordercy. Wiedziałam, że wilk jest silny i że bez problemu wstanie. I tak się stało. Kiedy się rozpołowiłam, zaatakowałam rysia z każdej strony. Nie bałam się go, tak samo jak basior. Ryś podrapał mnie w bok, niestety, uszkodził mi mięsień u łapy, potem rzucił się na mnie. Rozciął mi żyłę, o mało co nie dostał się do serca. Jednak wreszcie mu się udało. Po kilku machach łapami i swoimi pazurami, odciął mi drugą żyłę. Byłam pewna, że to mój koniec i że się wykrwawię
- Havok? Kocham Cię... ale boli. Nie przeżyję. Uciekaj, niech ryś będzie miał ze mnie pociechę. W końcu mu się udało
- Nie zrobię Ci tego. Pomogę Ci.
- Ratuj siebie.
Havok, pod wpływem złości, zabił rysia. Lecz pojawiło się coś gorszego- człowiek!
Zaczął strzelać. Havok był zagubiony i nie wiedział co zrobić... :(   <3



<Havok?>



Tak wyglądałam:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test