- Powinnaś trochę bardziej uważać, wiesz? - powiedziałam do ledwo przytomnej żółtej wadery, z resztą i tak pewnie tego nie pamięta, bo zaraz znów zemdlała.
Nie miałam chyba innego wyjścia niż zabrać ją do siebie i poczekać, aż się obudzi. Leżała nieprzytomna kilka dni. Jakąś godzinę później ocknęła się.
- Kim jesteś? - Spytała i próbowała wstać.
- Nie ruszaj się! - krzyknęłam trochę za głośno, a potem powiedziałam - Uważaj na opatrunek.
- Jak się nazywasz? - spytała znowu.
- Alyssa.
Odpowiedziałam i szybko wyszłam po wodę z rzeki Tenebra, żeby można było przemyć rany. Gdy wróciłam siedziała spokojnie jakby nigdy nic.
- Jesteś nowa, nie? - spytała
- Tak.
- Nie wiedziałam, że mamy nową uzdrowicielkę...
- Bo nie mamy.
Nie odezwała się, ale w jej myślach wyczułam wątpliwości. Potem usłyszałam " kim ona jest, jeśli nie uzdrowicielką? ".
- Zabójczyni - odpowiedziałam i ugryzłam się w język.
- Aha, czytasz w myślach?
- Tak... znaczy nie... tylko czasami coś usłyszę.
- Skąd znasz się na leczeniu? - spytała, ale potem zdała sobie sprawę, że to pytanie było trochę... niestosowne?
- Tylko trochę nauczyłam się w poprzedniej watasze, ale tak to się nie znam. - powiedziałam.
- Aha, tak jakby co, to jestem Lilly... - powiedziała i usnęła ze zmęczenia.
Po dłuższym czasie kość w łapie się zrosła, a Lilly niepokoiła się trochę, że niemal ze sobą nie rozmawiałyśmy. W końcu spytała:
- Skąd przybyłaś? - zatkało mnie po tym pytaniu. Czy mam jej wszystko opowiedzieć? O tym jak... Nie. Nie będę już o tym myśleć... Już chciałam odpowiedzieć, ale widocznie milczenie wystarczyło. Od razu zmieniła temat:
- Jak ci się tu podoba?
- Bardzo, znaczy terytorium jest całkiem ładne...
- Które miejsce najbardziej lubisz.
- Hmm... dno spokoju bardzo mi się podoba, a ty?
- Ja najbardziej lubię przebywać w lesie białych kwiatów.
Nie wiem jak ona to robiła, ale chyba jej pierwszej udało się mnie przekonać do jakiejkolwiek rozmowy.
- A jak z wilkami? - spytała znowu.
- Znam tu na razie tylko ciebie...
Nagle poczułam ostre szarpnięcie, to Lilly ciągnęła mnie za sobą.
- Co robisz? - spytałam.
- Chcę cię z kimś poznać...
Rozejrzałam się i zauważyłam w oddali jakiegoś wilka. Wadera pobiegła w jego stronę a ja za nią.
< Lilly? Kogo poznam? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test