Od Kiby
Była noc, a ja siedziałem na łące. Gwiazdy dawały mi światło. Myślałem, jak mogę uszczęśliwić mą sympatię. "Blue", "Blue", wciąż miałem w głowie. Cały czas widziałem ją przed sobą, choć jej tu nie było. Patrzałem na jej gęste futro, piękne i głębokie oczy, szczery uśmiech i te zwinne łapy. Chciałem ja przytulić, ale przecież byłem sam. I zasnąłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test