czwartek, 4 kwietnia 2013

Od Drakosy do Dieg'a

-Dobrze...-zwiesiłam uszka i przeszłam przez krzewy na wielką polanę.Robiło się ciemno.Basior podążał za mną.W końcu zauważyłam jakieś zwierzęta.Wyczuwałam jakieś niebezpieczeństwo.
-Co jest?-zapytał Diego gdy stanęłam w miejscu i nastawiłam uszy.
-Nie nic...-ruszyłam dalej.Jakaś gałązka chrupnęła pod moimi nogami.Basior wyrównał ze mną.Nagle wokół naszych kostek obwiązała się linka i pociągnęła w górę.W rozpędzie stuknęliśmy głowami o siebie.
-I co robimy?....-zapytałam.
-Myśliwi nas zabiją....-odpowiedział.
-Nie to stara pułapka...leży tu może z pół roku...
-To może się poznajmy?
Zawstydzona znów zwiesiłam uszka.
-Dobrze, ale ty zaczniesz....
<Diego dokończ.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test