środa, 3 kwietnia 2013

Od Dieg'a


Niedawno dołączyłem do watahy i nie miałem jeszcze okazji poznać dokładnie jej terenów. Błąkałem się bez celu próbując znaleźć miejsce w którym mógł bym w spokoju pomyśleć. Nie byłem przyzwyczajony do spędzania więcej niż kilu dni w jednym miejscu, wędrówka mnie uspakajała. Prawie całe życie spędziłem podróżując z miejsca na miejsce.
Ciekawe co powiedziała by maja rodzina gdyby mnie teraz zobaczyli. Nigdy we mnie nie wierzyli. Nagle rozejrzałem się i stwierdziłem że stoję nad brzegiem jeziora z jedną łapą w wodzie. Stwierdziłem że i tak powinienem wziąć kąpiel i zmyć z siebie pył drogi więc cofnąłem się do tyłu aby mieć dobry rozbieg, rozpędziłem się i skoczyłem. Od razu przypomniały mi się lata dzieciństwa gdy w ten sposób skakałem do wody z moim przyjacielem. Miał na imię Mitri. Ciekawe co u niego. Właśnie
płynąłem do brzegu aby powtórzyć skok gdy na jednym z wielkich kamieni rozrzuconych na brzegu jeziora dostrzegłem jakąś waderę. Była wyjątkowo piękna. Jej włosy spływały w dół połyskującą w promieniach słońca kaskadą przywodzącą na myśl rozmigotany wodospad. Jej oczy, wyraźnie zarysowane, czerwone jak najpiękniejszy zachód słońca, wpatrzone w dal jag by czegoś szukały. Pomyślałem iż jeszcze nigdy nie widziałem tak pięknej istoty. Stwierdziłem że wypadało by się przywitać. Podpłynąłem bliżej a gdy jaj wzrok padł na mnie zawołałem:
-Witaj
-Witaj- odpowiedziała nieznajoma po czym wbiła we mnie wzrok.
-Ty jesteś ten nowy. Diego, tak?
-Tak to ja- Odparłem- A jak ciebie zwą?
-Nazywam się Drakosa.
-A więc co tu robisz Drakosa?
-Rozmyślam nad swoim życiem- Odparła.
-Wiesz co morze pokarzesz mi jakieś dobre miejsce do polowań? Niedawno wstałem i nie zdążyłem jeszcze niczego zjeść.
-Dobrze, miło będzie trochę pobiegać- uśmiechnęła się do mnie a jej uśmiech utwierdził mnie w przekonaniu że to właśnie tu jest moje miejsce.
Postanowiłem nie narzucać się jej, poczekać i sprawdzić czy jest mną zainteresowana.
(Drakosa dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test