Jak co wieczór siedziałam w lagunie patrząc na zachód słońca. Wydawało mi się takie romantyczne choć byłam sama. Nigdy nie wiedziałam co to miłość rodzina innymi słowy szczęśliwe życie. Zawsze tylko słuchałam rozkazów. Postanowiłam iść spać wcześniej niż zwykle, gdyż chciałam zwiększyć ilość treningu tańca dziennie. Wcześnie rano wyruszyłam z moją wstęgą na polaną. Zamknęłam oczy i zaczęłam tańczyć. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam jelenia. Wtedy przestałam tańczyć zwykły taniec, a zaczęłam kroki rytualnego tańca śmierci. W ten sposób uśmierciłam jelenia i posiliłam się. Nadal było dość wcześnie. Postanowiłam pójść do laguny. Po drodze przypadkiem zahaczyłam wstęgą o wylot nory Omegi i Hope. Nagle zaspana Omega wyszła cała zaspana i zapytała:
- Co się stało?
Lekko się zaczerwieniłam i powiedziałam:
- Przepraszam przypadkowo cię obudziłam.
- Nic nie szkodzi i tak miałam już wstawać.
Uśmiechnęłam się i poszłam dalej.Kiedy byłam w lagunie rozpoczynałam taniec na wodzie. Później poszłam na skały i długo myślałam nad moim życiem. Spostrzegłam nadchodzącą Omegę, która spojrzała a mnie i powiedziała:
- Dlaczego jesteś smutna?
- Nie, nie jestem smutna. - Szybko uśmiechnęłam się
Wilczyca poklepała mnie po ramieniu mówiąc.
- Może i nie, ale coś Cię trapi.
-Ech...lepiej nie wspominać to głupie...
- Mnie możesz powiedzieć.- Wadera uśmiechnęła się do mnie.
- Dobrze. Od przybycia tutaj codziennie wieczorem siedzę tu i myślę głęboko w sercu czy kiedyś pojawi się ten jedyny, który mnie pokocha. Czuję się taka samotna mam tylko Ciebie i Hope. Gratuluje Ci i Hope że znalazłyście wasze połówki. Teraz będziemy mieli Cztery Alfy.- Zaśmiałam się przez łzy.
Omega powiedziała:
- Co się stało?
Lekko się zaczerwieniłam i powiedziałam:
- Przepraszam przypadkowo cię obudziłam.
- Nic nie szkodzi i tak miałam już wstawać.
Uśmiechnęłam się i poszłam dalej.Kiedy byłam w lagunie rozpoczynałam taniec na wodzie. Później poszłam na skały i długo myślałam nad moim życiem. Spostrzegłam nadchodzącą Omegę, która spojrzała a mnie i powiedziała:
- Dlaczego jesteś smutna?
- Nie, nie jestem smutna. - Szybko uśmiechnęłam się
Wilczyca poklepała mnie po ramieniu mówiąc.
- Może i nie, ale coś Cię trapi.
-Ech...lepiej nie wspominać to głupie...
- Mnie możesz powiedzieć.- Wadera uśmiechnęła się do mnie.
- Dobrze. Od przybycia tutaj codziennie wieczorem siedzę tu i myślę głęboko w sercu czy kiedyś pojawi się ten jedyny, który mnie pokocha. Czuję się taka samotna mam tylko Ciebie i Hope. Gratuluje Ci i Hope że znalazłyście wasze połówki. Teraz będziemy mieli Cztery Alfy.- Zaśmiałam się przez łzy.
Omega powiedziała:
<Omego?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test