środa, 28 sierpnia 2013

Od Rosalie

Musiałam się przejść.
Wszędzie było czuć rośliny. Rzadko się spotyka tyle roślin w jednym miejscu.
Siadłam nad wodospadem. Jeszcze nie było tam żadnych wilków. Szum wody nadawał temu miejscu niezwykły nastrój. Przeszłam na drugą stronę wodospadu. W tamtą stronę zapuszczają się wilki tylko ciekawe świata, gdyż
reszta uważa, że tam jest już koniec watahy.
A tam jest pięknie:
Przeskoczyłam na szczyt wodospadu. Tam było spore źródło krystalicznie czystej wody rozchodzącej się na dwie strony-na dwa różne wodospady.
Zbiegłam na drugą stronę. Siadłam na kamieniu gdy usłyszałam wycie.
To na pewno była wadera. Poszłam w stronę drzewa, z którego słyszałam wycie.

Popatrzyłam na górę. To była wadera. Zawołałam:
-Hej słyszysz mnie?!
-Tak!
-Co się stało?!
-Nie mogę zejść!
Weszłam w takim razie na górę i pomogłam waderze zejść.
-Jak masz na imię?
- Bella, dziękuję, że mi pomogłaś.
- Nie ma za co.
<Bella?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test