środa, 5 lutego 2014

Od Throw'a do Blue


Zapukałem do drzwi Blue. Otworzyła mi drzwi i z uśmiechem podeszła do mnie.
-Witaj! - powiedziałem.
-Witaj! - powiedziała miło i słodko. - Czym zawdzięczam sobie tę miłą wizytę? Wejdziesz?
-Z chęcią! - rzekłem z niedowierzaniem, że tak chętnie to zrobiła. Zazwyczaj nikt za mną nie przepadał.
Zasiedliśmy do herbaty. Opowiadaliśmy sobie żarty i historie z życia. Śmialiśmy się, czasem aż do łez.
-Dziwi mnie że jesteś tu sama przez cały dzień!
-Nie jestem.-zaśmiała się.
-No teraz nie!Czekaj, masz coś za uchem.- odparłem rwónie zabawnie.
- O tu...-wyciągnąłem jej zza ucha igłę świerku. Zarumieniła się i uśmiechnęła.Patrzyłem na nią i z zainteresowaniem i coraz głębszą fascynacją tej osoby rzekłem.
-Myślę,że czas już na mnie Blue. Spotkajmy się popołudniu, ok?
-Oczywiście.-powiedział niepewnie, ale z radością.
-Czekam nad rzeką...Do zobaczenia!-powiedziałem z urokliwym spojrzeniem i z gracją wyszedłem na dwór. Stworzyłem tornado i ciepłe wiatry sprowadziły mnie do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test