niedziela, 23 lutego 2014

Od Kastiel'a do Akzy

Obserwowałem Waderę leżącą pod drzewem. Wyglądała na smutną
i głodną. Obok mnie leżały 2 martwe króliki. Złapałem je w zęby. Wzbiłem się w
powietrze i niepostrzeżenie uniosłem się nad Waderą. Z natury byłem pomocny
więc każdemu pomagałem. Puściłem królika z pyska tak aby spadł przed samicę. Po
chwili zwierzę było na ziemi. Samica patrzyła na niego. Ja po spuszczeniu go
poleciałem nad wodospad. Nie wiem czy samica mnie widziała. Wylądowałem przy tafli
wody. Położyłem królika obok i napiłem się wody. Stworzyłem małe płomyczki,
których zadaniem było wypatrywanie niebezpieczeństwa i wilków zbliżających się
do mnie. Płomyczki wyruszyły w las. Ja napiłem się wody i położyłem się by
zjeść zdobycz.



**Po 10 minutach**



Jeden z płomyków przybył do mnie i powiedział że idzie w
moją stronę Wadera. Przypuszczałem że to ta sama samica co leżała niedaleko pod
drzewem.



<Akza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test