Od Kiby
Leżałem pod głazem. Z daleka wiać było już długo rozciągające się kaniony. Nie jestem smutny, czy zły. Uradowany! Skoro nikt nie czuje tego co ja, tej chęci podróżowania, wolności, to ja sam idę poszukać mego marzenia. Upragnionej wolności, przyrody i szczęścia. Nie ma na co czekać. Stałem nad przepaścią. O tak. Uśmiechnąłem się. Wiatr wiał przez moją sierść. Widać błękitne niebo, długie kaniony i puste pola. O tak! Kocham to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test