wtorek, 1 stycznia 2013

Od Kła


Leżałem na skale przed swoją jaskinią wpatrując się oddalone o kilka kilometrów Czarne Wzgórze na którym leżała moja piękność, Moon.
Choć mam dużo odwagi nigdy nie potrafiłem do niej zagadać ,bo nigdy nie wiedziałem co powiedzieć, aby jej nie zranić. Westchnąłem i zacząłem oblizywać swoją ranę na łapie, którą zrobiłem sobie podczas polowania bo wdepnąłem w sidła ludzi. Nurtowała mnie pewna rzecz. Kiedy już skończyłem zajmować się urazem, postanowiłem przerwać nieznośnie długą ciszę i ruszył do niej aby porozmawiać. W drodze do Czarnego Wzgórza rozmyślałem co ma jej powiedzieć. Gdy dotarłem do wejścia na wzgórze zauważyłem że Czarny Kruk , przyjaciel Moon odlatuje , a ona sama zniknęła ze swojego legowiska.Nie wiedziałem co się dzieje , ostrożnie wchodziłem na wzgórze po wyznaczonej ścieżce. Gdy podszedłem do wejścia na szczyt wychyliłem się z za skały i wtedy rzuciła się na mnie. Kiedy leżałem na ziemi i ona stała na mnie przyciskając mnie łapami zaczęła przykładać swoje kły do mojego gardła lecz wstrzymała się i powiedziała :
-Czego chcesz !!??
przełknąłem ślinę i spojrzałem jej w oczy w jej błękitne przenikliwe oczy, a ona w moje wtedy już wiedziała że to ja jestem tym na którego czekała , lecz nie okazała tego.Zeszła ze mnie i Krzyknęła:
-Odejdź stąd i nigdy nie wracaj !!!
Poczułem lekkie załamanie w jej głosie i powiedziałem.
-To byłaś ty , wtedy gdy szłem na patrol ty szłaś w stronę terenu stada Powietrza
-A no ja należę do tego stada i co Ci do tego !?
-Proszę nie bądź zła ale chce ci coś powiedzieć
-Cóż takiego jeśli można wiedzieć- powiedziała
-Zakochałem się w tobie -odparłem cicho i ostrożnie
Wtedy Moon otworzyła szeroko oczy i spojrzała na mnie , do jej błękitnych oczu naszły łzy, odwróciła się i uciekła do swojej nory .....

Ciąg dalszy nastąpi....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test