Siedziałam i pilnowałam Teken'a i Wolfen'a .
Omega ma szczęście ... ...ma teraz rodzinę...
Rozmyślałam tak długą chwilę patrząc się na szczeniaki. Bawiły się ze sobą . Uśmiechnęłam się.
Nagle zauważyłam zbliżającą się Omegę wracającą z polowania.
-Witaj !
-Witaj !
-Są takie piękne ...-powiedziałam z uśmiechem.
Omega uśmiechnęła się do mnie a następnie zaczęła bawić się ze szczeniakami .
Kiwnęłam głową na do widzenia i odeszłam.
Szłam przez pola myśląc o swoim życiu .
Nagle usłyszałam kroki za sobą. Był to człowiek ze strzelbą.
Dostałam pociskiem prosto w plecy .
Zdołałam uciec lecz zostały plamy krwi na polu , które myśliwy mógł wykorzystać.
Schowałam się pod dębem daleko od terytorium watahy.
Na szczęście byłam dość silna aby przetrwać.Skuliłam się i przeleżałam tak całą noc.
Wstałam nad ranem.Było jeszcze ciemno.Czułam silny ból w plecach. Krew nie przestała cieknąć.
Znalazłam coś do jedzenia. Szłam właśnie w stronę watahy gdy poczułam czyjś oddech.
-Człowiek ...-wyszeptałam.
Stałam bez ruchu w nadziei...
<niech ktoś dokończy >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test