środa, 2 stycznia 2013
Od Blue.
Deszcz zaczął padać, nie miałam siły by podnieść się i schować pod drzewami. A może po prostu mi się nie chciało? Leżałam na łące, jak ledwo żywy pies i wpatrywałam się w niebo. Czułam się samotna, a teraz nawet chce żeby tak było. Usłyszałam kroki. To pewnie jakiś znajomy wilk. Zerwałam się w stronę lasu. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam szczęśliwą rodzinę. Omega, Iki i szczeniaki które po raz pierwszy zobaczyły deszcz. Jak najszybciej wbiegłam do lasu i położyłam się pod jodłowym zagajnikiem. Musiałam wszystko przemyśleć. Zostać, czy odejść. Płakać, czy być obojętnym. Czekać, pamiętać na zawsze, czy po prostu wymazać ze wspomnień.
----------------
Byłam w ciemnym lesie, i usłyszałam znajomy głos. Biegłam co sił w jego stronę. Obejrzałam się za siebie gdy wołani ustało. Drzewa jak zaczarowane zarastały drogę powrotną. Znów usłyszałam głos. Biegłam nadal w jego stronę gdy przede mną zobaczyłam kontur wilka.
- Odejdź, bądź obojętna i zapomnij! - powiedział wilk, po czym zaczął się głośno śmiać
Otwarłam oczy, to był sen. Kręciło mi się w głowie. Na łące zebrała się grupka wilków. Rozmawiają, śmieją się. A ja doszłam do wniosku że głos wołający o pomoc w moim śnie, nie należał do wilka którego zobaczyłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test