piątek, 3 maja 2013
Od Diega do Drakosy
Gdy zemdlała zabrałem ją do jej nory i usiadłem obok miej w oczekiwaniu na to kiedy się obudzi. Teraz już rozumiałem jej sytuację. Wiedziałem że to co przeszła odcisnęło na niej piętno które będzie nosić do końca życia. Albo nie... gdybym dowiedział się gdzie jest to laboratorium mógłbym tom pójść i gdyby oni wciąż tam byli zmusiłbym ich żeby naprawili swój błąd. Ale nie mogę teraz niepokoić Drakosy musi odpocząć i nabrać sił. Morze ktoś inny mógłby mi pomóc, morze Omega przecież to ona mieszka z Drakosą powinna wiedzieć coś na ten temat. Nie było jej w jaskini więc poszedłem jej szukać. Była nieopodal.
-Witaj Omego.
-Witaj Diego.
-Mam do ciebie bardzo ważne pytanie. Chodzi o Drakosę. Ja... kocham ją ale ona uważa że nie powinniśmy być razem przez to coś co jej wszczepili w laboratorium, uważa że nie jest mnie godna, absurd. Nie mogę znieść myśli że to coś co jest w niej niszczy ją. Postanowiłem wyruszyć do tego laboratorium ale nie wiem gdzie iść- teraz uświadomiłem sobie jak bardzo jestem bezradny- jeśli wiesz gdzie mam go szukać, jeśli wiesz cokolwiek co mogłoby mi pomóc powiedz mi, proszę.
(Omega dokończysz)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test