Nie wierzyliśmy własnym oczom ... Staliśmy nie wierząc . Przepędziliśmy z tego miejsca ludzi wieki
temu. Nagle ktoś się ruszył za krzakami. Był to ledwo żywy pies:
Witaj...-powiedziała Omega .
Pies tylko patrzył z pod łba , gdy spojrzał na nas całą twarzą...
Pół twarzy była zniszczona.Zabrałyśmy go do jaskini . Po wielu dniach Pies przemówił:
-Zbliżają się.. - powiedział przeraźliwym głosem.
-Kto ?- Spytałam.
- Ludzie- powiedział.
Nagle ktoś dobijał się do drzwi .
...
Wyglądał dużo lepiej.(Po naszej pomocy)
Miał na imię Ralf i był porzuconym psem .
<Omega dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Test