sobota, 16 lutego 2013

Od Bule


[Opowko do questu.Blue otrzymuje 20 sperarów]
Czuje nieznajomy zapach i chcę się obudzić, ale nie mogę. Warto by najpierw posłuchać gdzie jestem, niż od razu narażać się na działanie.
- Tato, co to za pies? - usłyszałam głos dziecka. Jeszcze tego brakowało! Zrobią sobie ze mnie zwierzaka domowego. O nie, nie dam się!
- Jakiś wariat go potrącił, pomożemy mu wydobrzeć. - odpowiedział człowiek. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się. Mały i cichy pokój, w kolorze beżu. Ale nie dla mnie, od razu zatęskniłam za lasem. Skierowałam wzrok na dziewczynkę, która gapiła się na mnie. Cicho warknęłam, chciałam uciec. Mała odskoczyła, a po czym jak głupia zaczęła się śmiać.
- Zatrzymamy ją? - spojrzała błagalnym wzrokiem na ojca który obserwował całą sytuację. Stwierdziłam że odpowiem za niego i warcząc zeskoczyłam z kanapy. Okropnie bolała mnie łapa, mimo to za wszelką cenę chciałam się stąd wydostać. Facet gonił mnie po domu, dziecko ryczało, a ja w końcu znałazłam wyjście. Nacisnęłam na klamkę, drzwi otworzyły się szybko i sturlałam się ze schodów. Ucieszyłam się widząc blask słońca i nie wzruszając się na płacz dziecka pobiegłam do lasu lekko kuśtykając. Obejżałam sie i poczułam wyrzuty sumienia. Odepchnęłam je. Czy ten mężczyzna naprawdę myślał że jestem psem i może mnie zamknąć w jakieś klatce do końca życia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test