poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Od Alfy



 
      Obudziłam się w jakimś lesie na skalnej jaskini. Byłam zmęczona i nic nie pamiętałam. Pod moim brzuchem znalazła się plama krwi,
była też na moich łapach. Byłam sama. Przed moim nosem leżał jakiś kij. Wiedziałam, że muszę go zbadać. Na ostatkach sił wstałam i
podeszłam do rózgi. Chwyciłam ją i wtedy stało się coś, czego nikt nigdy nie widział. Z owego kawałka drewna zaczęły pojawiać się
różne dymowe stwory. Najpierw pokazał się niebieski, gazowy węgorz, a obok niego kule wody. Potem złoty, promienny lew, a za nim
zielona i liściasta łania. Tuż obok nich pojawił się czerwony i ognisty feniks. Nagle za mną zaczęły pojawiać się wiatry. Wszystko było jasne.
Ja byłam zwierzęciem powietrza, węgorz-wody, lew-słońca, sarna-ziemi, a feniks-ognia. Potem pozostałe zwierzęta wprost weszły we mnie,
 a ja straciłam równowagę. Poczułam siłę i padłam na ziemię. Musiałam stracić przytomność, bo obudziłam się w innym miejscu-w Watasze
Niezłomnej Nadziei. Zrozumiałam, że to mój dom. Zauważyłam, że posiadam wszystkie żywioły. Zostało mi tylko nauczyć się nimi władać i
odkryć tajemnicę magicznej rózgi. Wiem też, że mam w sobie coś z białego wilka. Jestem potomkiem STADA WIECZNEJ ZIMY.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Test