czwartek, 27 września 2012

Od Enkeli


Gdy poszłam na Łąkę Prawdy znalałam dziwną jaskinię. Jej wejście było zasłonięte przez trawę. Gdy do niej weszłam moim oczom ukazała się wielka komnata. W jej środku stały 3 ogromne kryształy. Kiedy podeszłam bliżej moim oczom ukazała się nieznana kraina i wilki. Na początku nie wiedziałam co to jest, lecz po pewnym czasie sobie uświadomiłam, że to historia mojej watahy. Watahy, w której się urodziłam. Nie mogłam oderwać oczu od tych kryształów. Nagle usłyszałam za sobą hałas. Odskoczyłam szybko do tyłu i w oku mgnienia się odwróciłam.
E:Kim jesteś ? – warknęłam
S:Jestem Jasimina. –odpowiedziała
E: Czego tu szukasz ?
S: To chyba ja cię powinnam o to zapytać.
Przez chwilę byłam zmieszana, nie wiedziałam czy mam ją takaować czy nie. Wkońcu zdecydowałam,iż porozmawiam z nią i dowiem się o co chodzi.
E: Znalałam tą jaskinię przez przypadek. Możesz mi powiedzieć co to za miejsce ?
S: To jest Jaskinia Światła tutaj każdy zbłąkany wilk może odkryć swoją historię. Złóż mi przysięge, że nigdy nie przestaniesz bronić watahy to jest twoje przenzaczenie.
Zastanawiałam się jaką przysięge nagle w głowie widziałam tekst i zaczęłam recytować.
 Kiedyś małe Szczenię
Dziś Przewodnik Stada
Wolne Wilcze Plemię
Pokłon przed nim składa

Pysk szramami zryty
(Walk pozostałości)
Rozum nieprzebity
Długo do starości

Pędzi przez noc czarna
Przebiega przez chaszcze
Zwierzynę ma marna
Lecz za sobą taszczę.

Wbiega do jaskini
Przed wilczycą kładzie
Wita się z małymi
Matkę pyskiem gładzie

Przed jaskinię wyszedł
Wył długo, przeciągle
Czul niebezpieczeństwo
Co od Lasu ciągnie

Wtem usłyszał strzały
Kule go przeszyły
Łapy pod nim drżały
Uciec nie miał siły

Pyskiem zarył w ziemie
Zaskomlił przeciągle
Chciwe Ludzkie Plemię
Za łapy go ciągnie

Wiedział że to Koniec
Wzrokiem smutnym rzucił
Na Góry do których
Nigdy już nie wrócił

Leżą tam do dzisiaj
Gdzieś nad brzegiem lasu
Mchem porosłe kości
Wodza Dawnych Czasów.

Ja z wilka zrodzona,przez księżyc ochrzczona.Noc mym żywiołem.zaś księżyc pradawnym mentorem.pełnia mą siłą i przekleństwem,gdy się spełnia zostaje zwierzęciem.Ludzka krew i ciało jest mym pożywieniem zaś srebro i głód okrutnym cierpieniem.Zabić,by przeżyć.Walczę o życie z każdym wieczorem.Cykl mojego życia jest wiecznym kołem.Kim ja jestem?Istotą mocy,uczennicą księżyca czy wilczym przekleństwem.Gwiazdy mnie znają-czczą i uwielbiają ja ich śpiewaczką jestem.tylko one mój skowyt wilka znają...

W oczach złotych księżyc nad nią lśni...Coś odmieniło ją tej nocy.Żądza krwi odezwała się.Jej węch w ostrzony,jej słuch doskonały,wzrok niczego nie przeoczy...Siła bestii rodzi się z każdą chwilą silniejsza się staje...Zaczyna dziś swoje łowy...
Wszystko tej nocy potocz się inaczej...
Kiedy wyszłam z jaskini mysli szamotały mi się w głowie. Kiedy odwróciłam się już nie widziałam wejścia. Ehh nie wiem czy ktokolwiek mi uwierzy, lecz ja wiem co widziałam może ktoś jeszcze tu trafi. Mam taką nadzieję. Wróciłam do watahy i spotkałam Zeusa przy jeziorze. Długo leżeliśmy razem na łące i patrzyliśmy się w chmury. Leżąc tam mysłałam o tylu rzeczach i wiedziałam, że właśnie tu jest moje miejsce i przyjdzie kiedys czas, iż będziemy musieli walczyć o nasze szczęście.

niedziela, 9 września 2012

poniedziałek, 3 września 2012

Od Ikiego-Nie jestem nieudacznikiem



Pod koniec mojej zmiany odłożyłem słońce do pudełka i zszedłem na ziemię. Spojrzałem w kałużę. Ujrzałem wizję. Wizję wilka. Był stary. Spojrzał na mnie i powiedział:
- Oh, Iki... Dobrze się spisujesz. Jesteś wspaniały...
- Ja?! Wspaniały?! Jedyne co złapałem w życiu to mój ogon, wszy oraz przeziębienie.
- Nie pamiętasz?
- Niby czego?
- Byłeś wojownikiem. Kilka tysięcy lat temu. Zabijałeś. Setki. Nie, tysiące... Była wielka wojna.
- I ja mam CI UWIERZYĆ?!
- Tak, masz mi uwierzyć.
- To dlaczego jestem taki młody?!
- Patrz.
W mojej głowie pojawiły się setki wspomnień. Teraz zrozumiałem... Gdy umrę ze starości, odradzam się jako szczeniaki, by dalej strzec słońca , oraz wytępić Tych, Którzy chcą wiecznej Ciemności... Nie jestem nieudacznikiem.

Nowy członek-Angua

Angua

Nowy członek-Shezam

 Shezam

niedziela, 2 września 2012

Od Omegi

Szłam po lesie.Była noc.Byłam z Hope na patrolu terenów.Nagle w oddali zobaczyłyśmy jakiegoś obcego wilka.Zauważył nas.Odwrócił się w naszą stronę.Zapytał:
-Wy jesteście alfami tych terenów?
-T..tak...-odpowiedziały.
Uśmiechną się krzywo jak by był chory umysłowo.Był przykuty do słupa.
Chciałam podejść ale potknęłam się o kamień i medalionem dotknęłam jego łańcuchów.Pękły.
-HA!HA!HA!-wykrzykną.-Głupia Hope!Głupia Omega!
-Skąd znasz nasze imiona?-zapytała Hope.
-Ja od was wszystko wiem!!!HA!HA!HA!-wykrzykną.
-Kim jesteś?-zapytała Omega podnosząc się z ziemi.
-JESTEM KSIĘCIEM CIEMNOŚCI!!!!-wbił żółte oczy w Omegę.Były sparaliżowane.Podszedł do Omegi i pocałował ją w policzek.Uciekł w las.Hope ocknęła się z odrętwienia i popatrzyła na nadal sparaliźowaną Omegę która wyszeptała:
-On..on...mnie...-nie dokończyła.

         ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nowy członek-Dragon

Dragon